Dziewczyny- uderzył was kiedyś chłopak?

Dziewczyny- uderzył was kiedyś chłopak? Chłopacy- potrafilibyście uderzyć swoją dziewczynę?

Ja bym nie potrafił uderzyc kolezanki,siostry,dziewczyny.
To wbrew mojej naturze.

Nigdy mnie nie uderzył.. a gdyby tak postąpił to zapewne był by to ostatni raz kiedy widziałby mnie na oczy.. No bez przesady.. Mamy XXI wiek i przez ostatnie lata, panowie chyba zdobyli trochę ogłady Wink

Ja też bym nikogo nie uderzyła.. Po co? Lepiej sobie milutko pokonwersować Wink

Przekalkulować, co się opłaca bardziej a co mniej [link widoczny dla zalogowanych] może wskazać najlepsze rozwiązanie, gdy problemem są finanse.

A i owszem. Uderzył. I to nie raz. Nie ważne w jakich czasach żyjemy - zawsze znajdą się ludzie z poprzestawianą hierarchią ważności, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Społeczeństwo (polskie) "produkuje" tego typu ludzi: alkohol, przemoc, mentalność, wszystko jest obok nas, wystarczy dobrze popatrzeć. Ot chociażby za moją ścianą w bloku ... w tym momencie jakiś chory debil bije babeczkę. Słyszę ich, jego krzyki, jej zduszony głos, trzaski - czy ktoś reaguje ??? Co wieczór odbywa się taki dramat. Sama kiedyś grałam główną rolę w czymś podobnym. Nikt mi nie pomógł, nie chciał pomóc ... Nie wiem nawet, czy jeśli by tak było przyjęłabym. Czy chciałam tej pomocy.
Krzyki jego przypominają mi mój koszmar.
Dziwnym trafem, los, czy to Bóg, uwolnił mnie od tego. Ból fizyczny zniknął. Ale minął ponad rok od rozstania. Pięć lat odcisnęło znak. Cierpię. Co wieczór. Słyszę tego typa. Nie wiem, jak pomóc tej babeczce. Czy Ona tego w ogóle chce...
Boję się iść do psychologa. Zajmuję wysokie stanowisko w tej pieprzonej mieścinie. Co ludzie powiedzą ?? Choć nie powinno o innych obchodzić, będzie źle, gdy się dowiedzą, że kierowniczka chodzi do psychologa.
Źle mi. A obecny partner nic nie rozumie, próbowałam. Powiedział, że jeszcze to zrzucam na Jego barki.
Nie radzę sobie z tym wszystkim.

Ja bym sobie na to nie pozwoliła, od razu bym zostawiła [link widoczny dla zalogowanych], wiem, że może łatwo mówić, gdy sie kogoś kocha cieżko odejsc...ale chyba trzeba bardziej sie szanowac...

„Być kimś, być Tobą” – to projekt książka + płyta.
Książka opowiada o codziennym życiu młodego chłopaka który żyjący w patologicznej rodzinie szuka sposobu na zmiany w swoim życiu. Jego jedynym miejscem odosobnienia jest jego własny pokój który staje się jednocześnie jego więzieniem , gdzie kratami stają się pytania bez odpowiedzi. Bohater odnajduje nową drogę - muzykę.
Książka ma zwrócić uwagę na osamotnienie młodych ludzi, o problemach szykanowania, braku wzorców postępowania oraz drogi która prowadzi do odpowiedzialnej dorosłości.
Dodatkiem jest płyta na której swoje utwory prezentują wykonawcy stylu: hiphop, raga, reggae i inne
Nie ważne ile masz lat i jaki masz problem po prostu napisz – ROZMAWIAJMY! Napisz.
[link widoczny dla zalogowanych]
Autor

Zdarzyło się, na szczęście nie jestem już w tym toksycznym związku. Facet, który podnosi rękę na kobiete nie jest godzien niczego!

heh ja dostalam i powiem wam ze jeslisiekogos bardzi kocha to sie od niego tak szybko nie odejdzie nawet jak uderzy was