!!!!!!!!!!!!!List samobójcy!!!!!!!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twój problem Strona Główna -> Depresja

Zawsze Sam




Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:46, 04 Mar 2008    Temat postu: !!!!!!!!!!!!!List samobójcy!!!!!!!
 
-Jak łatwo kogoś zniszczyć?

-Łatwiej niż wam się wydaje.

-Jak z optymisty stać się pesymistą wrakiem człowieka???

-Oto odpowiedzi

Moje życie to jedna wielka egzystencja,
Każdy oddech zadaje mi ból,
Każde słowo zadaje cierpienie,
Gdzieś przeczytałem, że ludzie popełniają samobójstwo, bo nie myślą o bliskich,
Ale to przecież ze względu na bliskich decydujemy się na taki krok,
Bo to oni nas popędzają w rozpacz i to oni, gdy najbardziej ich potrzebujemy odrzucają nas.
Pytają dlaczego a tak naprawdę sami znają odpowiedź tylko nigdy nie mają odwagi tego powiedzieć.

Dlatego pytanie nie powinno brzmieć "Czy samobójcy są samolubni"
Tylko, co bliscy, na których liczyliśmy zrobili by nas powstrzymać.
Bo tak naprawdę każdy liczy na to, że ktoś w ostatniej chwili go uratuje. Przytuli...
Oczywiście nigdy się do tego nie przyznając.

A oto i moja historia:

-odkąd tylko pamiętam rodzeństwo mi dokuczało, że jestem mamy cycek grubas nieudacznik itp.

-w szkole też nie byłem akceptowany gdyż wiecznie się przeprowadzaliśmy,
i zawsze byłem nowy,miałem raz przyjaciela, który mnie wielokrotnie zawiódł a mimo to był nim dalej aż do momentu kolejnej już przeprowadzki. Wtedy wszystko się urwało.

-w nowym miejscu zamieszkania "mała wieś"
(a jak wiadomo na wsi każdy nowy nie ma łatwo)
czułem się bardziej samotnym niż kiedykolwiek.
Po pewnym czasie przestałem wychodzić z domu chyba, że ktoś potrzebował mojej pomocy, ale żeby ktoś mnie odwiedził ot tak...;-(((

I właśnie wtedy straciłem zaufanie do ludzi bo nawet jeśli się komuś zwierzyłem to wykorzystał to potem żeby mnie ośmieszyć nawet własna matka robiła to tak często że przestałem jej zwracać uwagę.
A ja nadal ją kocham!!!!
Prawdą jest że kochamy bliskich ,ale rozumiemy to dopiero gdy odchodzą.
I tak właśnie wkroczyłem w tzw. dorosłe Życie

Jestem sam kompletnie sam mam pracę, w której szef się mnie czepia, choć biorę ją do domu i pracuję po nocach.
Jak na ironię przystało jego ojciec popełnił samobójstwo z powodu właściciela zakładu, w którym pracował, może dla tego stał się taki sam -tego nie wiem?.
W sumie moja wina, bo nigdy mu nie powiedziałem, że to zmęczenie rano to od pracy po nocach.
-mam samochód i mimo że uwielbiam jeździć samochodem zero radości z życia
-dlaczego?
-Bo nie mam, z kim pogadać nikogo, komu mogę zaufać,
Nikogo, z kim mogę gdzieś pojechać, przytulić, zwierzyć, pokochać, nikogo ...
Czuję się jak bym już nie żył.
Czasem jak jadę i widzę ciężarówkę z naprzeciwka odpinam pas i wjeżdżam na lewy pas, ale zawsze prędzej czy później rezygnuję kilka razy naprawdę niewiele brakowało.

-Swojego czasu nazywano mnie wiecznym optymistą, ale gdzie się on podział nie wiem po prostu już chyba się wypalam.
Jestem wiecznie zmęczony i tak zaganiany że nie mam kiedy odpocząć...

-Nie piszę tego dla tych co i tak nie zrozumieją

-Nie dla tych, co będą się naśmiewać

-Nie dla tych co będą dawali komentarze typu -strzel sobie w łep

-Nie dlatych co przeżyli zawód miłośny
- mieli choć tylę szcześcia!!!

-Piszę to bo narazie brak mi odwagi żeby to zrobić i dla tych co stracili bliskich żeby wiedzieli że to nie jest impuls ten problem się nawarstwia od dłuższego czasu a ten tzw. impuls to tylko zapalnik,
ogień który odpala ląd...

-Oto moje życie w telegraficznym skrócie

-Piszę to ku pamięci tych co mieli odwagę to zrobić.

Ps:
DO WSZYSTKICH TYCH CO MAJĄ ZAMIAR SIĘ NAŚMIEWAĆ ŻYCZĘ WAM OBYŚCIE NIGDY NIE PISALI PODOBNYCH SŁÓW JAKO BOHATER OPOWIEŚCI.
BO CHODŻ DZIŚ WAS TO BAWI TO KTO WIE CO SPOTKA WAS JUTRO...



SAMOBÓJCA "wieczny Optymista"
[/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atreya




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:37, 11 Mar 2008    Temat postu:
 
Odwaga ... nawet jeśli jest ... nie zawsze się udaje. Przykład mnie ... Mało istotny w tym temacie.

Jedyne co mogę Ci powiedzieć ... są ludzie którzy też szukają drugiej osoby ... tak samo zagubione we własnym 'ja' i tak samo chore w swej depresji.
Jest kilka osób na świecie, którym wygląd nie przeszkadza w niczym.
Jest kilka które Cię zrozumieją.
Znajdą się tacy, być może już się znaleźli ...

Daję Ci wiarę?
Być może.
Czy ją przyjmiesz?
Zależy tylko od Ciebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

zdolowana1994




Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:43, 11 Paź 2008    Temat postu:
 
Wiem co czujesz.. mi tez jest Ciezko .. wlasnie stacilam przyjaciolke .. wieciej mozesz przecztac na forum ` doradz mi ` prosze pomoz !

A TY NIE ZALAMUJ SIE ! WIERZE ZE CI SIE UDA !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

xnoangelax




Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:55, 30 Gru 2008    Temat postu:
 
Maasz prace samochod... Popatrz na tych , co nie mają niczego ... Nie maja dachu nad głową , jedzenia, a kazdy kawalek chleba jest dla nich nadzieją . . .
Ja czasami marze zeby choc przez chwile nie miec przyjaciol . bo to wlsanie przez nich najczesciej cierpie Wink)

Ps. ze mna zawsze mozesz pogadać .
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Zawsze Sam




Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:18, 11 Maj 2010    Temat postu:
 
Nic się nie zmieniło na lepsze a właściwie na dużo gorsze
tzn:
-nie mam już pracy bo jak pogadałem z szefem to uznał że mam za duże ego??? - a to ciekawe bo upomniałem się o swoje pieniądze
-auta też już nie mam dość porządny wypadek (poślizg,słup,8 dachów,drugi słup,prędkość 130) z auta została dosłownie kostka a ja ani draśnięcia - dlaczego??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Laurion




Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:47, 12 Cze 2010    Temat postu:
 
A może uwierz w to po co żyjesz?
Wiesz dobrze, że siedząc w domu niczego nie zrobisz?
Dlaczego tego nie zmienisz?
Tak, trudno wyjść na świat jednak trwać w swoim też nie jest zbyt dobre.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

BartekBartek




Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 3:05, 16 Sty 2011    Temat postu: ...
 
Samobójstwo nigdy nie jest rozwiązaniem.Zawsze ktoś na tym ucierpi.Napisales,że Twoj ojciec sie powiesil.Pomysl co przezyles wtedy.Pomysl co by bylo gdyby Twoja matka sie powiesila.Na sam koniec wiedz,że gdybys sie powiesił Twoja matka odczuwałaby 100 razy wiekszy bol niz Ty,gdyż jak powiedzial pewien znany czlowiek "miłość macierzynska jest najwieksza z ziemskich form milosci".
Co do Twojej samotnosci.Mysle,ze powinienes cos z tym zrobic.Siedzenie w domu niczego nie zmieni.Nikt do Ciebie nie przyjdzie i nie stanie się twoim przyjacielem.Uważam,że powinienes stac sie bardziej otwarty na ludzi.Czesciej wychodzic.Mozesz czasami odwiedzic dyskotekę.Daj sobie szanse.Na poczatku znajdź nowa prace.Potem może się wszystko ulozyc.Jezeli jest tak jak wszystko opisales to jmoże być chyba niewiele gorzej.A lepiej może być zawsze.Musisz zaufac ludziom.Fakt,że częściej sie mozna na kims zawiesc niz byc dzieki niemu szczesliwym,ale warto zaryzykowac.
Jezeli cos zle opisalem,albo Cie czyms urazilem w tym poscie to przepraszam.
Życze powodzenia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

byckims




Dołączył: 05 Kwi 2013
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:14, 10 Kwi 2013    Temat postu: Być kimś być sobą
 
„Być kimś, być Tobą” – to projekt książka + płyta.
Książka opowiada o codziennym życiu młodego chłopaka który żyjący w patologicznej rodzinie szuka sposobu na zmiany w swoim życiu. Jego jedynym miejscem odosobnienia jest jego własny pokój który staje się jednocześnie jego więzieniem , gdzie kratami stają się pytania bez odpowiedzi. Bohater odnajduje nową drogę - muzykę.
Książka ma zwrócić uwagę na osamotnienie młodych ludzi, o problemach szykanowania, braku wzorców postępowania oraz drogi która prowadzi do odpowiedzialnej dorosłości.
Dodatkiem jest płyta na której swoje utwory prezentują wykonawcy stylu: hiphop, raga, reggae i inne
Nie ważne ile masz lat i jaki masz problem po prostu napisz – ROZMAWIAJMY! Napisz.
[link widoczny dla zalogowanych]
Autor


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Agnieszka Dalia




Dołączył: 29 Cze 2014
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Nie 17:35, 29 Cze 2014    Temat postu: List samobojcy
 
Witam

Pozwole sie z panem nie zgodzic nie jest tak latwo zniszczyc drugiego czlowieka. Wszystko zalezy od wewnetrznej sily i motywacji.
Ktos madry napisal: " Zycie to pociag do ktorego jedni wsiadaja inni wysiadaja". Nasze znajomosci z ludzmi zmieniaja sie i nie zawsze mamy na to wplyw. Moze takie podejscie pozwoli panu zapomniec o przykrosciach, ktore niewatpliwie przezyl. Rany emocjonalne jakie panu zadano powinny zagoic sie wtedy popatrzy pan na swoje przezycia z ludzmi jako doswiadczenie, cenna lekcje, ktora pozwolila zmienic swoje zycie. Warto przepracowac z terpeuta sytuacje z przeszlosci, ktore mecza i powoduja silne emocje. Prosze popracowac nad swoja samoocena, wzmocnic ja, panowac nad swoimi nastrojami stac sie dla siebie oparcie, taka baza od ktorej pan wystartuje... Nie wydaje mi sie zeby komukolwiek na forum przyszlo smiac sie z pana.
"Wieczny optymista" to maska, ktora pan zalozyl by sobie poradzic.
Prosze ja sciagnac i byc soba. Odnalezc siebie i zapytac sie siebie jakim jestem czlowiekiem co moge dac innym a na co nie pozwole. Popracowac nad swoimi granicami psychologicznymi, nie musi pan od razu wszystkim ufac i zwierzac sie. Ta przyjemnosc prosze zafundowac tylko wyjatkowym ludziom, ktorych spotka na swojej drodze. Prosze popracowac nad asertywnoscia w zwiazkach. I pamietac, ze samobojstwo jest najokrutniejszym aktem desperacji wymierzonym przeciw sobie. W razie dalszych trudnosci prosze skontaktowac sie z lekarzem. Wierze w pana i pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twój problem Strona Główna -> Depresja
Strona 1 z 1

Wyświetl posty z ostatnich:   
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
Skocz do:  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin