|
untouched
|
|
Dołączył: 22 Lis 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kujawsko-pomorskie
|
Wysłany: Czw 19:11, 22 Lis 2012 Temat postu: Chłopak mojego chłopaka |
|
Poznaliśmy się 4 lata temu. Zaczęło iskrzyć między nami. Norbert wyznał mi, że jest biseksualny. Nie wiedziałam, że to początek mojego koszmaru, kiedy zamieszkaliśmy razem. Wyprowadziliśmy się z rodzinnych domów i mieliśmy plany na przyszłość. Łatwo nie było, ale wspieraliśmy się we wszystkim i jakoś dawaliśmy radę. Kochaliśmy się i to było najważniejsze. Poświęciłam mu się w całości i zrezygnowałam z wielu rzeczy (rzuciłam studia, pogorszyły się stosunki z rodziną). Kiedyś wyznał mi, że ma w sobie tyle uczuć, że chciałby przelać je na jeszcze jedną osobę (chciał mieć jeszcze chłopaka). Myślałam, że to jakiś żart i nic sobie z tego nie zrobiłam. Zaczęły się schody. Pozakładał konta na portalach i szukał chłopaka. Jakoś to przełykałam, myślałam że sobie z tym poradzę i nie będę widzieć problemu żeby się dzielić Norbertem. Kiedy na horyzoncie pojawiali się kolejni chłopacy i przyjeżdżali do Norberta, ja robiłam awantury i wyjawiałam całą prawdę. Oni wtedy dawali sobie spokój. Norbert szantażował mnie że jeśli będę przy kimś robić sceny to mnie zostawi. Ja byłam coraz bardziej zazdrosna i powoli uświadamiałam sobie że nie potrafię z nim być w ten spsób być. Dwa miesiące temu ustaliliśmy że na Święta pojedziemy do Zakopanego tylko ja i on. Dwa tygodnie temu poznał Dawida. Gadali ze sobą całymi godzinami i coś między nimi zaiskrzyło. Oznajmił, że Dawid jedzie z nami. Doznałam szoku - przecież mieliśmy jechać razem! Po długich wahaniach zdecydowałam się pojechać we trójkę chociaż nie chiałam. Wczoraj przyjechał Dawid. Przytulali się do siebie, gadali miłe słówka i takie tam. Nie wytrzymałam. Obiecałam Norbertowi że nie zrobię sceny ale powiedziałam że go kocham. ... Jestem strasznie zazdrosna o Norberta, myślałam że dam radę się nim dzielić. Myliłam się. Dlatego odeszłam. Wyjechałam do mamy. Z jednej strony chcę być z Norbertem. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Nie chcę z kolei jego ograniczać i stawiać mu wyborów, dlatego podjęłam decycję o rozstaniu. Oczywiście prosił i płakał żebym została. Żebym spróbowała to zaakceptować. Ale ja nie potrafię. Proszę o rady i wsparcie, bo zostałam z tym problemem sama i nie wiem jak sobie poradzić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Amelia
|
|
Dołączył: 24 Lis 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Sob 14:14, 24 Lis 2012 Temat postu: |
|
Powiem Ci że i tak miałaś dużą odwagę podejmując się takiego związku, ja osobiście chyba nie mogłabym tak żyć i moim zdaniem bardzo dobrze zrobiłaś zostawiając Go. Zobaczysz czas szybko leci i rany się w końcu zagoją , a taki człowiek się nigdy nie zmieni zawsze już Go będą kręcić faceci więc chcąc nie chcąc nie zmienisz tego a raczej podejrzewam że wolałabyś być tą jedyną. Na pewno jeszcze kogoś pokochasz, przecież tego kwiatu jest pół światu;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|