Co jest nie tak u mnie w domu?

[list=]pisze mój problem na forum, ponieważ chce aby ktos spojrzał na to z boku i sie wypowiedział. Jestem mężatką od 13 lat , mam dwoje dzieci . Mój mąż zawsze chcial założyć firmę uważał ze tak tylko można się dorobić. Pracował wcześniej w różnych miejscach byl 2 lata w Angli jednak wkońcu wrocił i założył biznes . Wynajął pomieszczenie po czasie zatrudnił ludzi, wszystko to jednak okazało się Nie byc takie łatwe. Jest osoba ktora wszystko zostawia Na ostatni moment i ciagle Liczy na tzw. farta w życiu. Po paru latach zobowiazanua firmy były ogromne. Za namowa moja i Rodzinny zamknał firme a długi sa do dziś. Z tego powodu Nie moze iść Na normally etat bo konornik zajmie mu cześć wynagrodzenia a z czegoś musimy żyć. Dlatego postanowił założyć firme Na mnie. Maż przekonywał mnie że teraz wszystko bedzie Na innych zasadach, wcześniej Nie potrzebuje wynajmował duże hale I miał tylu pracownikow, teraz to bedzie mały sklepik z jednym pracownikiem. Ponieważ ufam I Kocham męża założyłam 3 lata temu firmę sprzedajaca Meble. Poczatki były normalnie jak wszedzie . Były lepsze I gorsze miesiace. Moj maż czesto jechal do pracy o 12 w południe bo po nocach "pracował "wystawiał aukcje , Sklep internetowy itp. Obecnie mamy zakeglości za wynajem, zus, towar,. Ustalulušmy ze trzeba to zamknać a on musi isc do normalnej pracy. Z każdym jakoś sie dogadamy i powoli to spłacimy . Nawet znalazla sie jakas Praca za granica, poczatkowo chciał maż jechać. Teraz stwierdził że może tego Nie zamkniemy, zwolnimy oracownika, i on bedzie w domu pracował I jakos to rozkreci. Przekonuje mnie, w domu jest atmosfera tragiczna. Moja rodzina uważa go za lenia który żeruje na mnie. Dodam tylko że rachunki ja płace i dodatkowo spłacam kredyt ktory byl zaciągnięty na dzisłalność 500 zl. On z firmowych pueniędzy robił zakupy, czasem dokładał cis do wyjazdów. Ciagle nie bylo kasy. Nie wiem co mam robić . Boje sie że cokolwiek zadecyduje to powiedzą że źle robilam [/list]