|
kartez
|
|
Dołączył: 12 Maj 2013
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 6:57, 12 Maj 2013 Temat postu: Co mam zrobić w takiej sytuacji? |
|
Poznaliśmy się 5 lat temu. Jesteśmy lub byliśmy ze sobą 4 lata. Od 3 lat mieszkamy razem. Nasz związek może nie był idealny, trochę się kłóciliśmy, kiepsko nam się układało w łóżku, ale byliśmy dla siebie stworzeni - tak mi się przynajmniej wydawało. Ona załatwiła mi pracę u swojego ojca, bardzo dobrze płatną, odpowiedzialną. 3 miesiące temu wprowadziliśmy się do nowego mieszkania, które wynajmujemy. Przy okazji kupiliśmy na raty telewizor i kanapę. Ona często nalegała żebym jej się oświadczył, ja za bardzo nie chciałem ponieważ ze ślubem chciałem poczekać aż skończymy studia (obydwoje pracujemy i studiujemy), poza tym kochałem ją i uważałem, że żadne papierki nie są potrzebne. Kilka tygodni temu zaczęła być dla mnie wyjątkowo niemiła aż 4 dni temu usłyszałem, że ze mną zrywa. Szok. Układamy sobie całe życie krok po kroku, wspieramy się z całych sił, przeżywamy wspólnie dobre i złe chwile w naszym życiu, aż nagle usłyszałem to czego się nie spodziewałem, co było dla mnie ciosem prosto w serce. Jako powód usłyszałem brak namiętności w związku, że się kłócimy i, że to przemyślana decyzja. Dwa tygodnie temu słuchałem jak mnie kocha a teraz na moje prośby i błagania o jeszcze jedną szansę, usłyszałem "nie" wypowiedziane z kamienną miną. Kiedyś usłyszałem, że ona uważała kiedyś, że jest lesbijką. Nie przywiązywałem do tego uwagi, uważałem, że to młodzieńcze fantazje i nic więcej. Zapytałem ją czy może z tego powodu się ze mną rozstaje, a ona potwierdziła. Przez ostatnie dni słyszałem słowa o których nie mogę przestać myśleć: że nasz związek był tylko z rozsądku, że mnie nie kocha, że chce być szczęśliwa, a ja jej tego szczęścia nie daje, ze od jakiegoś czasu jest z kobietą. Ja błagałem, żeby wszystko przemyślała, przypominałem jak bardzo się kochaliśmy, zaproponowałem, że możemy zostać ze sobą razem a ja jej pozwolę spełniać jej potrzeby seksualne, nie zgodziła się. Wyprowadzić z mieszkania się nie możemy ponieważ podpisaliśmy umowę na rok, ja zresztą i tak nie mam gdzie wrócić. Ona w lipcu chcę się wyprowadzić do koleżanek. Nikomu o prawdziwych powodach rozstania nie chce powiedzieć. Pracę prawdopodobnie stracę, zostanę z drogim mieszkaniem i długami. Moje życie w jeden dzień zamieniło się z bajki w straszny horror. Muszę patrzeć jak się szykuje i wychodzi szczęśliwa do swojej dziewczyny, prosiłem żeby ją zostawiła i jeszcze raz przemyślała a ona mówi, że się zaangażowała już. Mimo tego wszystkiego co mi zrobiła liczę, ze do mnie wróci. Nie wyobrażam sobie związku z nikim innym, to ona jest najpiękniejsza i najmądrzejsza na świecie, to ona jest kimś dla kogo żyje. Nie mogę spać i jeść - cierpię. Macie jakieś pomysły co mam robić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
DziadMroz
|
|
Dołączył: 09 Sty 2014
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Czw 1:40, 09 Sty 2014 Temat postu: |
|
Oj stary, no cóż mogę ci powiedzieć- bardzo dobrze wiem jak sie czujesz. Całkiem niedawno byłem w podobnej sytuacji emocjonalnej. Ostatnie słowa... Jakbym słyszał siebie. No ale nie tedy droga. Musisz wziąć sie w garść i zaakctowac fakt iż niektóre mosty spłonęły a ty musisz szukać innych dróg. Tak ziomus. Istnieją inne drogi. Chociaż pewnie nie chcesz tego zauważyć, bo inne życie nie ma dla ciebie sensu.... Tak sobie mówisz, ale mam dla ciebie dobra informacje. Ogarnniesz tyleczek, sprzedasz mieszkanie na ktore cie nie stać pójdziesz mieszkać do rodziców a jeśli nie ma takiej opcji to wynajmiesz cos małego, moze ze wspollokatorem... Znajdziesz sobie prace NIE koniecznie prestiżowa, zepniesz pośladki i skończywszy studia poszukasz czegoś lepszego. Mozesz mi wierzyć ze po wykonaniu tych czynności odzyskasz sens swojego istnienia. Kto wie, moze sie ponownie zakochasz ale tym razem w przyszłej matce twoich dzieci... I wiesz co? Jak poznasz ta jedyna to noce z nią bedą najlepsze, kłótnie bedą jedynie oznaka ze zależy a ty ani chwili sie nie zawachasz w kwestii ślubu. Powodzonkaaaa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Dziewczyna
|
|
Dołączył: 04 Kwi 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:10, 04 Kwi 2014 Temat postu: Mam problem |
|
Prosze doradzcie mi co mam zrobic;( poznalam chlopaka jest bardzo fajny ale tylko pisalismy 2dni dlatego ze mial wypadek jest w spiaczce a ja nie wiem co mam robic...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|