Dołączył: 15 Sty 2016
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:34, 15 Sty 2016 Temat postu: Jego rodzice mnie nienawidza |
|
Dobry wieczor,
Jestem w zwiazku z moim chlopakiem od prawie trzech lat. On jest Wlochem, ma 33 lata, ja mam 28 lat. Od poltora roku mieszkamy razem, obydwoje na obczyznie. Przeprowadzilam sie do niego po studiach, musielismy zdecydowac co zrobic, aby byc razem, dla niego nauka polskiego bylaby duzo trudniejsza niz dla mnie nauczenie sie jezyka francuskiego, w kraju, w ktorym mieszkamy obecnie. Na to sie wiec zdecydowalismy. On ma dobra prace, a ja ucze sie jezyka i szukam zajecia, jest to jednak wyjatkowo trudne tutaj dla obcokrajowca i nie wiem jak dlugo to potrwa. Do niedawna mialam prace, musialam z niej jednak zrezygnowac ze wzgledu na prawo podatkowe (pracowalam dla polskiej firmy). Nie mamy problemow finansowych, moj chlopak dobrze zarabia i nie mam z jego strony zadnej presji, zeby pracowac juz teraz. To problem raczej dla mnie, rzecz jasna, mam duze kompleksy zwiazane z tym, ze tej pracy jeszcze nie znalazlam i ze moja znajomosc jezyka nie jest jeszcze na tyle dobra, zeby udalo mi sie takowa znalezc. Chwilami jest mi bardzo ciezko, ale on mnie wspiera. To tak w ramach wstepu.
Jestesmy w sobie bardzo zakochani i zdecydowalismy sie pobrac za dwa lata (po 5 latach zwiazku). Postanowilismy powiedziec o tym rodzicom, o ile moi zareagowali pozytywnie, to reakcja jego rodzicow przekroczyla moje najsmielsze oczekiwania. W dniu, gdy przekazalismy informacje nie powiedzieli nic, natomiast nastepnego dnia, "zamkneli sie ze mna" w kuchni i rzucili sie na mnie obydwoje mowiac, ze nie moge za niego wyjsc, poniewaz jestem niedojrzala (bo nie mam pracy), obrazalska (chyba tylko ze wzgledu na to, ze jestem polka i nie jestem tak ekspresywna jak oni) i wiele innych rzeczy. Jego mama zasugerowala posrednio, ze chce za niego wyjsc, zeby go wykorzystac finansowo. Chcieli, abym nic mu nie powiedziala o tej rozmowie (ktora uslyszal w calosci bedac w pokoju obok). Postanowilismy tego wieczoru nie reagowac, po powrocie jestem zupelnie zalamana, ciagle placze i nie wiem co z tym zrobic.
Jakby tego bylo malo, moj chlopak zadzwonil do nich pare dni temu (robi to zazwyczaj co tydzien) i przy tej okazji jego rodzice wyskoczyli, ze oni od tygodnia nie spia i sie martwia o niego, ze ja go szantazuje slubem, ze nie mozemy sie pobrac, bo nie mam pracy i w ogole to po slubie na pewno go zostawie i zabiore mu wszystkie pieniadze, a on zostanie bez niczego.
On nie kontynuowal tematu i zaprzestal z nimi rozmowy.
W ogole nie spodziewalam sie takiej reakcji, poniewaz do tej pory bylismy w - jakby sie wydawalo - dobrych stosunkach. Rozmawialismy regularnie, nazywalam ich rodzicami, odwiedzalismy ich regularnie. Podejrzewam, ze usnuli swoje teorie na podstawie rzeczy, jakie mi kupil na przestrzeni czasu (telefon komorkowy, aparat fotograficzny, zaplacil rowniez za operacje, ktora musialam przejsc). Zaznaczam, ze nigdy na takie prezenty nie nalegalam i robie ze swojej strony wszystko, zeby odwdzieczyc sie za to, jaki dobry jest dla mnie (gotuje, prasuje, sprzatam, przygotowuje ubrania do pracy, zalatwiam sprawy w urzedach, opiekuje sie nim, aktywnie szukam pracy i ucze sie jezyka - wszystko, co jest w mojej mocy).
Jego rodzice to typowa wloska rodzina, wtracajaca sie w prywatne sprawy i dosc kontrolujaca, on ciagle musi walczyc o swoja niezaleznosc. Bywaja rowniez paranoiczni. Jest jednak calkowicie po mojej stronie. Ja jednak nie wiem co zrobic. O slubie nawet juz nie mysle, wiem, ze go przelozymy, nie chcialabym w dniu slubu myslec o jego rodzicach i takiej sytuacji (zreszta jego matka zasugerowala, ze rozwalilaby caly slub).
Nie chce przy nim plakac i obciazac go moja depresja, wiem, ze jego to rowniez dotknelo. Teraz jest w delegacji, wiec puscily mi nerwy i placze non stop. Jest mi strasznie przykro, nie umiem sobie wyobrazic, ze mialabym miec w rodzinie kogos, kto uwaza mnie, za manipulatorke i materialistke. W dodatku brak pracy, ani nawet odpowiedzi, ze strony potencjalnych pracodawcow kompletnie rujnuje moge ego.
Bardzo chcialabym otrzymac jakas porade, wsparcie, poniewaz nie mam sie do kogo zwrocic. Jestesmy w tym kraju sami, nie chce sprawiac przykrosci moim rodzicom, opowiadajac im o calym zajsciu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|