koleżanka mojego chłopaka- nocowanie

Witam. Mam problem z oceną sytuacji, Bardzo proszę o obiektywne opinie, bo ja już się pogubiłam.. Mój chłopak Michał mieszka z kolegami w wynajętym mieszkaniu na studia. Niebawem ma do niego przyjechać koleżanka z wyjazdu (obóz/kolonie, zwał jak zwał). On mieszka w Łodzi, Ona na co dzień w Gdańsku. Przyjeżdża na 4 dni.. Wiem, że ona się w nim podkochiwała, ale odległość itp.. ja z Michałem jesteśmy razem 2,5roku. On nie ma nic przeciwko tej wizycie (co sie dziwic)..a ja sama nie wiem co sądzić? dziewczyna (Kasia) zaznaczyła sobie, że niby bardzo chce mnie poznac, ale pierwszą noc chce spędzić z Michałem sam na sam, by pogadać, odnowic konatkty.. Myslicie ze to dziwne? mam pozwolic?czy wprosic sie na noc? nie chodzi mi o zazdrosc, czy brak zaufania, choc nie ukrywam, ze to pierwsze troche mi doskwiera.. ale o to, czy to wypada, zebym zajety chlopak, przyjmowal na noc kolezaneczke sam na sam.. moi znajomi krecą nosem.. a Wy co myslicie?

Ja osobiście bym pozwoliła zostać jej na noc, chociaż nie ukrywam że nie zasnęłabym w nocy i za wszelką cene próbowałabym się dowiedzieć czy do czegoś doszło - chociaż zaufanie to podstawa związku.

Mój chłopak - obecny mąż - był np na wymianie w anglii na miesiac - razem z nim pojechala dziewczyna ktora zrobiłaby wszystko żeby zrobił skok w bok. Mimo iż długo dręczyło mnie czy nic nie było, zaufałam mu i to wzmocniło nasz związek.