|
Phnom
|
|
Dołączył: 29 Paź 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:56, 29 Paź 2010 Temat postu: Miłość...Czy warto?? |
|
Witam,piszę ponieważ zmagam się już od dłuższego czasu z czymś...Mianowicie Poznałem w wakacje wspaniałą dziewczynę,jest ona niestety z innego miasta (Szczecin,ja Poznań) co prawda jest to przeszkodą,ale jakoś się z tą myślą uporaliśmy,i zaczęłem do niej w miarę regularnie przyjeżdżać,ale nie o tym chciałem pisać...
Chodzi o jej byłego chłopaka,który niestety popełnił samobójstwo...Było to zanim się poznaliśmy,(on zmarł 26 czerwca,my poznaliśmy się na samym początku sierpnia)-Ona strasznie nadal cierpi z tego powodu,każdego 26-go dnia miesiąca płacze,a i w normalnym dniu jej się to zdarza...Ja rozumiem,że może jej być nadal przykro,że może za nim tęsknić (a wiem,że na pewno tak jest,bo wiem też,że bardzo się kochali,nie znam natomiast powodów,dla których chłopak tak postąpił),ale...Przez to ja też strasznie cierpię,męczę się,czasami zdarza się jej traktować mnie okropnie,wręcz podle,nie odpisując na Gadu-Gadu,czy źle się do mnie odzywając...I bardzo mi przykro z tego powodu,ale cóż-Kocham ją,wiem to na pewno,to nie żadne zauroczenie,bo dotąd dla żadnej dziewczyny nie byłem w stanie wstać w środku nocy,i wysłuchać jej szlochu,nigdy nie przejmowałem się tak tym,jak ONA się czuje,jaki ma nastrój...Ona sama zapewnia mnie,że mnie kocha,kiedyś,gdy mi z kolei po jednej sytuacji było smutno,na mój SMS,żeby mnie nigdy nie opuściła,zapewniła mnie,że tego nie zrobi,i bardzo mnie kocha,że ze mną jest itp.Jednak czasem czuję się jak TEN DRUGI,gdzieś w ogonie,sam nie wiem...Kiedy jej to raz powiedziałem wprost,ona to skwitowała,że "każdego kocha się inaczej",i tyle...
Sam nie wiem,ten związek daje mi tyle radości,co nigdy nic innego,ale z drugiej strony kosztuje też masę nerwów i nieprzespanych nocy...Wiem,że to co tu piszę nadaje się na Jerozolimską ścianę płaczu,ale...Nie wiem co robić,czy być z nią dalej,i spróbować ułożyć sobie jakoś z nią życie mimo dzielącej nas odległości,ona kiedyś,nie mam pojęcia czy w żartach,czy na serio,mówiła,żebym się przeprowadził do Szczecina i tam znalazł pracę,i był z nią (Poważnie brałem taką możliwość pod uwagę,mam 17 lat,i jestem w 2.klasie Technikum Informatycznego,ona ma 16),czy pogodzić się z faktem,że ona być może nigdy mnie nie pokocha tak jak go?Bardzo chciałbym jej pomóc zapomnieć o nim,ale sam nie wiem...
Nie oczekuję tu od was złotych rad,sam nie wiem czy w ogóle ktoś może mi sensownie doradzić...Chyba potrzebowałem to z siebie gdzieś wyrzucić,powiedzieć to,co prawda internet,dobre i to,nie chcę o tym gadać z nikim bliskim...Dzięki za każdą radę,trzymajcie się...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
aga
|
|
Dołączył: 14 Gru 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:00, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
Zorganizuj Jej miły wieczór!!!!!!!!1Słuchajcie muzyki, rozmawiajcie i przede wszystkim pogadaj na poważnie!mówie Ci.Zapytaj sie czy ona chce z Toba byc?zapytaj szczerze czy Go kocha!naprawde...powinniscie porozmawiac, to dla Ciebie ciezkie, ale dasz rade. ROZMOWA! i nie zamulaj...badz dla niej odskocznią i usimechem.Zabierz Ją gdzieś!oszczedzaj kase, nie chlej. Powodzenia,szanuj Ją
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
DarkMaster
|
|
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:14, 23 Gru 2010 Temat postu: |
|
Witaj ! Osoby które straciły kogoś ważnego i bliskiego, zawsze są w traumie, rozpaczają, pamiętają tylko te dobre chwile... Staraj sie przy Niej być, pomagać, ale nie być nachalnym, napewno z czasem doceni to co robisz. Pamiętaj że Ona potrzebuje czasu, z czasem to minie, z jakim? tego nie powie Ci nikt, kazdy z Nas jest inny i różnie znosi takie czy inne sytuacje. Przede wszystkim nie wolno Ci tracić nadzieji. Powodzenia i Pozdrowienia:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kropka
|
|
Dołączył: 08 Sty 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:56, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
Zgadzam się z DarkMasterem. Bądź blisko niej, ale też uważaj jedyne co mozesz jej napewno dac teraz to oddana przyjaźń. Czasem po rozstaniu nie mozna dojśc do siebie latami i co dopiero po takim The end. Jeśli potrafisz licz sie z tym,ze może być różnie...Ona przede wszystkim potrzebuje teraz przyjażni, zrozumienia, wysłuchiwania aż ból nie ustąpi, nie wiadomo ile to potrwa. Kiedy bedzie gotowa na kolejny związek, zobaczysz to po tym jak funkcjonuje, wtedy zacznij być bardziej jej chłopakiem. W takiej sytuacji trzeba dużo wyczucia i dużo czasu.Upewnij sie czy Twoja aktywnośc jako chłopaka, Twoje słowa nie ranią jej np czy Twoje pocałunki nie przypominają jej jego a tym samym rozdrapują wciąz niemogącą sie zagoić ranę? Zastanów sie czy ona jest napewno gotowa na nowy związek, czy tylko łagodzi swą strate i ból Twoją obecnością. Pozdrawiam:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kropka dnia Sob 19:59, 08 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
BartekBartek
|
|
Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 3:08, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
Przeczytałem tylko tytuł posta i mogę powiedzieć jedno:WARTO
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|