|
Agent
|
|
Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:33, 29 Lip 2011 Temat postu: Najlepszy przyjaciel i ... |
|
Była sobie pewna koleżanka. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się itp. W końcu coś do niej poczułem. Powoli zbierałem się w sobie by jej o tym powiedzieć. Jednak ona poczuła coś do mojego najlepszego przyjaciela. On do niej też bo już jakiś czas są razem. Przyjaciel nie miał najmniejszego pojęcia, że ona mi się podoba. Ona w końcu była wolna i miała prawo wybrać go. Pytanie co ja mam zrobić ze sobą by wyjść z tej sytuacji ze spokojem psychicznym i nie tracąc nikogo ani niczego. Przyszło mi do głowy kilka rozwiązań ale każde ma fatalne skutki.
Odizolować się: niemożliwe, chodzimy do tego samego liceum, to tej samej klasy.
Zmień szkołę: nie chciał bym niszczyć sobie życia materialnego, też chciałbym znaleźć jakąś dobrą pracę itp. co mi szkoła umożliwia. Poza tym dostawał bym od każdego po kilkanaście pytań dlaczego co by bardziej rozdrapało ranę.
Zapomnij: Próbowałem już utopić smutki robiąc kilka głupich rzeczy lecz przez to można utonąć samemu...
Znajdź inną: Ciężko aby jakakolwiek inna była ze mną szczęśliwa skoro cały czas myślę o tamtej. I nie chciałbym niszczyć komuś innemu życia przez moje problemy.
Odbij tamtą: Zachował bym się jak ostatni skur%&^# gdybym tego spróbował. Przyjaciel mimo wszystko jest dla mnie niczym brat. Nie ma pojęcia co przez niego cierpię. Poza tym nie wiem czy ona też by tego chciała.
Porozmawiaj z przyjacielem albo z kimś innym: Co miał bym mu powiedzieć? "Kocham Twoją dziewczynę"? Rodzice? "musisz znaleźć inną synek" Rodzeństwo? Jestem jedynakiem. Nie zmieniło by to nic poza dziwnymi spojrzeniami i moim spaleniem się ze wstydu. Psycholog? Nie wydam wszystkich oszczędności by jakiś facet zarzucił mi gadką szmatką, że to nic takiego a teraz dawaj kasę.
Skłócić ich: Czy zniszczenie dotychczasowego życia obydwojgu za cenę mojego spokoju nie było by zwykłym chamstwem? Jasne, że by było. Pewnie po tym z kolei męczyły by mnie wyrzuty sumienia.
Co mam zrobić? Wiem, że coś muszę bo jeśli czegoś nie zrobię to po prostu wybuchnę. Czasem mam już takie myśli których lepiej nie mieć...
Proszę o pomoc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
seven
|
|
Dołączył: 23 Lip 2011
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:22, 30 Lip 2011 Temat postu: |
|
Szkoda, że tak wyszło. Że nie pokochała Ciebie. Ale cóż można Ci doradzić? moim zdaniem, tylko izolacja może Ci pomóc. ?Spotykanie się z nimi, jest katorgą Twoich uczuć. Nie znam innego sposobu na zapomnienie. Wiem, że to trudne, jeśli chodzicie do tej samej klasy ale po szkole wyszukuj innych zajęć niż widywanie się z nimi. Fajnie byłoby z kimś o tym porozmawiać. Nie wiem jakie masz relacje z mamą ale jeśli dobre i otwarte to szczere wyznanie jej swoich myśli, mogłoby Ci pomóc. Takie wylanie na barki bliskiej osoby, pomaga. Wiem, wiem co pomyślisz, " tak już lecę do mamusi i mówię jej, że się nieszczęśliwie zakochałem" ale matki znają swoich synów jak nikt inny nigdy nie pozna. Może warto?
Życzę Ci, aby się poukładało Twoje życie uczuciowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Agent
|
|
Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:39, 30 Lip 2011 Temat postu: |
|
Po pierwsze dziękuję za odpowiedź bo już zaczynałem tracić nadzieję, że ktokolwiek się tym zainteresuje.
Izolacja? Nie wiem jak to sobie wyobrażasz. Mam do końca szkoły siedzieć gdzieś sam w kącie? Zresztą siedzenie w samotności przez 5 czy 10 minut nie zmieniło by niczego. Mamy wakacje: jej nie widuję wcale ponieważ pojechała na drugi koniec Polski zbierać owoce. Przyjaciela widzę raz na kilka dni przez kilka godzin a i tak pamiętam tak samo. Widząc się codziennie w szkole przez pół dnia zapominanie będzie raczej niemożliwe czyż nie? Poza tym każdy by zobaczył, że się izoluję bo nikt ślepy nie jest. Czyli pytania co się dzieje, o co chodzi itp.
Wcale nie ogarnia mnie smutek od stóp po czubek głowy. Nie potrzebuję się wypłakać na czyimś ramieniu. Dalej potrafię się śmiać czy bawić. To co czuję to bardziej taki żal, odczuwam taką aurę wyrzutów sumienia (tylko aurę, nie mam żadnych wyrzutów sumienia, nie zadaję sobie żadnych pytań co by nie było niejasności, myślę, że każdy kto kiedyś miał wyrzuty sumienia zrozumie o co mi chodzi). Nie potrzebuję pocieszania, a co innego mogła by mi powiedzieć mama? W końcu nikt nie zrobił niczego złego, a za rady, że będzie wiele innych to ja dziękuję. Co innego mogła by powiedzieć?
Ja potrzebuję po prostu konkretnej rady jak wyzbyć się tego żalu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
seven
|
|
Dołączył: 23 Lip 2011
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:43, 09 Sie 2011 Temat postu: |
|
Nie dostaniesz takiej odpowiedzi. Nikt nie powie Ci , jak możesz wyzbyć się swojego żalu. Musisz to przeżyć sam. Taka jest prawda. Myślę, że tutaj czas gra rolę. Jeśli chcesz więcej odpowiedzi na swój problem to skopiuj to co napisałeś i otwórz post na psychologia.net i wklej tam. Być może, któryś z psychologów da Ci odpowiedź?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
...xxx...
|
|
Bywalec
Dołączył: 16 Sie 2011
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:37, 16 Sie 2011 Temat postu: |
|
,,Nie dostaniesz takiej odpowiedzi. Nikt nie powie Ci , jak możesz wyzbyć się swojego żalu.''
podpisuję się pod tym,co piszę Seven, nikt Ci tego nie powie, ale ktoś może wskazać Tobie drogę, podpowiedzieć, dać do myślenia- będziesz musiał wybrać sam co będzie dla Ciebie najlepsze.
Mogę tylko powiedzieć, żebyś zastanowił się nad tym jakim człowiekiem jest Twój przyjaciel, czy jest dobry, czy jest dobry dla swojej dziewczyny, czy ona będzie z nim szczęśliwa, czy jest z nim szczęśliwa- być może taki punkt patrzenia Ci pomoże, ulży w jakiś sposób, może ze świadomością, że osoba do której coś czujesz jest szczęśliwa przyniesie jakąś ulgę.
Poza tym, myślę, że powinieneś porozmawiać ze swoim przyjacielem, powiedzieć mu jak jest. Sam piszesz, że jest Twoim najlepszym przyjacielem, powinien Ciebie zrozumieć i chyba lepiej by było, gdyby o tym wiedział. Nie znam go, więc nie wiem jak zareaguje i nie nalegam też, żebyś postąpił tak jak piszę, znasz go najlepiej i sam będziesz wiedział czy mu powiedzieć, czy lepiej zachować to dla siebie. Jeśli zdecydujesz się na pierwszą opcję pamiętaj, że dla niego to też stanie się trudne, bo jestem pewna, że na Tobie też mu zależy i jak by nie było wygląda to tak, że to on się ,,wtrącił'' (nie wiem jak to ująć). To jest dość trudna i delikatna sprawa. Z tego co piszesz nie wyczułam byś miał pretensje do niego, albo chciał mu koniecznie ,,odbić'' dziewczynę- będziesz musiał mu w tej rozmowie o tym powiedzieć i szczególnie to podkreślić (jeśli tak jest), szkoda by było zniszczyć jeszcze przyjaźń.
Taka rozmowa może wiele ułatwić. W przyszłości (nie okłamujmy się, niewiele związków trwa wiecznie) gdyby coś się między nimi stało i związek by się rozpadł i ta dziewczyna ,,znalazła by się w Twoich rękach'' to Twój przyjaciel rozumiałby jako tako tą sytuację i nie stałoby się to końcem waszej przyjaźni i było by mu łatwiej.
Co do drugiej opcji (zachowania tego dla siebie) to odpowiem czas, potrzeba czasu. Tylko mam jedną uwagę (dla wszystkich) dajmy czasu czas... Nie oczekujmy, że przejdzie nam po tygodniu, po dwóch, bo tak nie będzie... ale po miesiącu po trzech po roku w końcu nastąpi ulga...
Pomogłam jak mogłam, postąp jak uważasz...
Pisz na bieżąco jak wygląda sytuacja, może ja, albo ktoś inny będzie mógł jeszcze pomóc
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|