Dołączył: 19 Wrz 2020
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legnica
|
Wysłany: Sob 4:23, 19 Wrz 2020 Temat postu: moja mama |
|
Bardzo serdecznie witam każdą osobę, która to czyta. Podziękowania również od serca
jeżeli to czytasz i czas swój poświęcasz...
Zdaję sobie sprawe, że to rzadko spotykane (ogłoszenie ma ścianie zamiast na instagramie)
najwyżej mniej osób mnie w tej sprawie wesprze, o ile w ogóle ktokolwiek zechce
niestety mamy takie czasy że ludzią szkoda czasu na czytanie prasy
post o takiej treści wrzucony do sieci w najlepszym wypadku nie licząc dzieci otworzy co trzeci.
1na100 może przeczyta reszta skrytykuje i nawet nie zapyta
Ale też wiem i Wy to też wiecie, że w internecie w żadnej ankiecie udziału nie weźmiecie wielu tez
tak to poprostu odbierze . dlatego moim zdaniema nie ma jak na papierze.
Wierze w to że są ludzie dobzi lubiący pomagać, którzy nawet bezzinteresownie to robią bo ich na
to stać... ale nie oszukujmy się jest ich coraz mniej.
Ja odrazu powiem nie oczekuje darowizm, przelewów, litości, czy współczucia. Dlatego nie wykorzystuje w tym celu internetu akcji zbiórek i
innych podobnych organizacji . od zawsze fascynowalo mnie zbieractwo dzięki czemu odkryłem swoją drugą pasję zaraz po malowaniu
i jest to kolekcjonerstwo... może nie mam pokaźnych zasługjących na pochwałe kolekcji ale
napewno większość rzeczy jest starych ponieważ w nich gustuje przede wszystkim Chciałbym sprzedać wiele z nich
i uzbierac pieniazki zeby moc jak najbardziej odciążyć mamę splacic jej długi na tyle na ile
bedzie to mozliwe a kredyt hipoteczny samemu spłacac z wlasnej pensji. Chce poprostu uszczesliwic ja
Na chwilę obecną mam 29lat w życiu zysków mniej niż strat sporo zębów w pysku brak i parę dlugów z poprzednich lat.
I proszę sobie wyobrazić że mimo to czasem lubię pomyśleć, pomarzyć o tym, że kiedyś jeszcze
będzie mnie na to stać, żeby czerpać przyjemność i satysfakcję
z uszczęśliwiania innych obcych mi ludzi potrzebujących wsparcia i tak jak ja oczekujących cudu ...
w tej chwili to są dla mnie marzenie lecz nieosiągalne w tym życiu...
Postanowiłem napisać taki List i najzwyczajniej w świecie wydrukowac go w jak najwiekszej ilosci 1000
egzemplarzy np bo będę miał tą świadomość że może kiedyś to jakieś efekty przyniesie coś się wydarzy ,
ktoś zadzwoni czy napisze albo cokolwiek ...
poprostu nie zaszkodzi mi to raczej a wręcz przeciwnie może akurat sprawi że uszczęśliwie najbliższe mi
osoby siostre z synkiem brata i mame kocham ich sa calym moim zyciem sam puki co nie mam pomysłu innego aby fizycznie materialnie
móc im pomóc na tyle żebym zauważył w nich radość i szczęście choć trochę.
Chciałbym móc zobaczyć kiedyś szczery uśmiech z radości na twarzy mamy. Chciałbym poprostu zdążyć
podarować jej coś czego nigdy nie miała troche luksusu i powód do tego aby była ze mnie dumna.
zostawie adres email : prosze pisac na kazdy list odpowiem . Piotrek
[link widoczny dla zalogowanych]
może wyjaśnię dlaczego tak często rymuje
otóż bo lubie, w tekście się nie gubie
a to co napisze szybciej zapamiętuje
dziekuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|