Prosimy o pomoc i wsparcie

prosimy pomóżcie nam ? 20 lipca 2011 roku o 7:30 rano przyjechała do nas policja , opieka społeczna i zabrali nam naszych troje kochanych synków. Lecz nie mamy ograniczonych praw oraz pozbawionych praw do dzieci. Wczoraj rano dowiedzieliśmy się od naszej kuratorki że mozemy współpracować z tym pogotowiem rodzinnym gdzie są nasze dzieci. A pod wieczór przyszła do nas druga kuratorka i powiedziała nam że dzieci są w pogotowiu rodzinnym aż w Gorlicach 400km od zielonej góry. A dzieci zabrali nam tylko z mojej mamy winny .Ponieważ jak przychodzili do nas kuratorka i asystent rodzinny to moja mama im cały czas kłamała , że my zaniedbujemy dzieci,pijemy alkohol do nieprzytomności ,nie pilnujemy i nie interesujemy się zdrowiem dzieci. Ta sędzia co prowadzi naszą sprawe pani Blachowska.Ona zadecydowała sama bez ławników i bez sprawy ,żeby zabrać nam dzieci do pogotowia rodzinnego na czas kiedy nie odbędzie się nasza sprawa o ograniczenie praw rodzicielskich. Co do tego wszystkiego sąd wrócił do tego co było kilka lat temu u nas w życiu jak jeszcze nie mieliśmy dzieci i nie byliśmy razem. Byliśmy dzisiaj w gazecie lubuskiej i telewizji tvp . Teraz będziemy czekać na telefon od dziennikarza i redaktorki . Bardzo prosimy was wszystkich o wsparcie prawne . a także o pomoc transportową żeby odwiedzić dzieci. Podaje swoje dane i numer telefonu. Elżbieta Jach ul. Sikorskiego 67/2 65-450 Zielona Góra oraz numer telefonu 796-157-594 . dziękujemy z całego serca i prosimy o pomoc.