Nie wiem jak polepszyć sytuację i ułożyć sobie życie :(

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twój problem Strona Główna -> Życie intymne i związki

samaleniedokońca




Dołączył: 31 Paź 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:46, 31 Paź 2016    Temat postu: Nie wiem jak polepszyć sytuację i ułożyć sobie życie :(
 
Cześć wszystkim:) polecono mi to forum niedawno i stwierdziłam, że może podzielę się moimi utrapieniami tutaj. A cała sytuacja się rozchodzi o mnie i mojego chłopaka. Jesteśmy w związku na odległość (jakieś 450 km ) i tak już od dwóch lat z czego jakiś czas jeszcze znaliśmy się wcześniej. Nasze spotkania wyglądają tak, że ja jedynie jeżdżę do niego na okresy około 2 tygodnie co jakiś 1,-1,5 miesiąca (choć z tym jest różnie). Teraz jestem w takim okresie, że szukam pracy u siebie, a dotychczas skończyłam szkołę zaoczną i opierałam swoje zarobki na dorywczych pracach. Przez dwa lata utwierdziłam się w przekonaniu, że jest to dosyć trudny związek, powroty zawsze bolą tak samo i nie zawsze wiem kiedy się znowu zobaczymy co nie daje żadnej motywacji, bo nie widać jakiegoś celu. no ale przechodząc do rzeczy od jakiegoś czasu okropnie to znoszę. Ostatnio często już nie wytrzymuję i mu wyrzucam jak bardzo się źle z tym czuję, jestem tu sama i w nikim nie mam oparcia i dochodzi do sporego zdenerwowania obu stron, choć szybko wraca wszystko do normy. A to nie jest niczyja wina mieszkać od siebie daleko tym bardziej jak nie da się za wiele zrobić by to zmienić. Będąc u chłopaka w domu często też napotykałam i napotykać jeszcze będę wiele ograniczeń np przez jedną osobę znienawidzoną przez nich mam małe pole manewru by przykładowo znaleźć tam pracę i z nimi nawet na chwilę mieszkać by chodzić do pracy. Wiem i szukam pracy u siebie w mieście, czego bardzo się zawsze obawiałam, że będę pracować i nie będziemy się widzieć parę miesięcy i nie wiem nawet ile dokładnie. Co prawda to oczywiste, że lepiej zarabiać i mieć zajęcie niż siedzieć z niczym jak aktualnie teraz, gdy czekam na odzewy od potencjalnych pracodawców jak i kilka już miałam ale skończyło się na niczym z różnych powodów jak to w kwestii prac, ale może znajdzie się ktoś kto wczuje się w moją sytuacje i nie skomentuje tego np jak "z samej miłości człowiek nie wyżyje" Wiem, że czas coś z tym zrobić, bo nie da się tak po prostu wykreślić z życia osobę, którą się kocha, iśc do pracy, mieć te pieniądze, brak czasu i nic poza tym. Nie wiem co zrobić, bo aktualnie na ironię losu z matką i rodzeństwem zamieszkaliśmy w nowszym mieszkaniu, doczekałam się swojego nie ogromnego, ale swojego pokoju jednak czego przez lata nauki mi brakowało, a w domu mam dosyć napięcie z powodu dysfunkcyjnych rodziców(alkoholicy), czuję się samotna w swoim mieście, dawni znajomi zajęli się swoim życiem, a sama jestem trochę domownikiem by ciągle kogoś poznawać. Chciałabym mieszkać już nawet nie z (bo wiem, że to niemożliwe) ale gdzieś bliżej chłopaka, bo wiem, że zaczęłabym nowe życie. Aktualnie nie widzieliśmy się już cały miesiąc i niewiadomo kiedy znów się zobaczymy, a ja już nie wytrzymuję tego psychicznie. Często nie śpię w nocy, zasypiam jedynie zmęczona płaczem, mogłabym sobie usunąć mózg i nic nie czuć, bo nawet wymyślanie i wykonywanie różnych zajęć nie daje poprawy. Sam chłopak jest ograniczony przez swoją pracę, dlatego przyjazdy do mnie to niebywała rzadkość. Zostają tylko komunikatory, sms, telefon, ale ile można pisać sms i przez internet...Ostatnio zaczęłam rozmowę o całej tej sytuacji, która mnie męczy i jego też, ale na ten moment nie może nic zrobić byśmy mogli jakoś zaplanować przyszłość. Razem pomyśleliśmy o kawalerce albo czymś małym w jego mieście/okolicach bym sobie znalazła a przy okazji pracę i jakoś by się ułożyło lecz na ten moment nie jestem finansowo nic zrobić, bo żywnie mnie nie stać na takie plany, a chłopak mimo pracy nie zarabia na razie jeszcze tyle by mnie na tyle wspierać by coś ruszyło, bo sam ma sporo wydatków i pomaga utrzymywać swój dom, więc tym bardziej nie chcę siedzieć mimo miłych chęci mu na głowie. Zostaję szukać pracy daleko od niego u mnie w mieście, ale wiąże się to z zapewne bardzo długim niewidzeniem, bo przyjeżdżanie i takie odjeżdżanie na dłuższą metę nic nie wnosi. Często zostają mi tylo sceny zazdrości jak widzę, że ludzie mogą się widzieć nawet raz na tydzień, umówić się i za godzinę się widzą, a nie muszą czekać miesiącami na spotkania. Tak niesamowicie się serce kroi, gdy widzę jak innym dobrze, a ja jestem sama i jedynie co mogę zrobić to pisać i ledwo ledwo czasem porozmawiać telefonicznie(kwestia operatora). Poza tym widzimy i możemy ze sobą spędzać czas oraz z jego rodziną, która jest wspaniała(właściwie dwie osoby). W swojej nie znajdę żadnego wsparcia i mało się liczę. Jedynie człowiek tylko cały zjeżony chodzi i znerwicowany, że musi wszystko odwalać za większość, gdzie nikt prawie tego nie szanuje. I tak mam ochotę się wyrwać stąd. Przez natężenie tego wszystkiego często już nawet nie potrafię się cieszyć wyjazdami do chłopaka za co teraz pewnie bym dała sobie rękę uciąć, bo jestem świadoma, że czas szybko minie, zaraz znowu czas wracać do siebie i powstanie na nowo błędne koło. Mogę jeszcze dodać, że jak zmieniam środowisko przyjeżdżając tam mogę ich miesiąc wszystkich nie widzieć a czuję się jakbym znała tą rodzinę od zawsze, z kolei wracając do siebie po 2-3 tygodniach czuję się niesamowicie obco, jak taka kopnięta w tyłek, popchnięta -"masz radź sobie tu sama jakoś" Dziękuję jeśli chciało się to komuś czytać do końca i będzie mi miło jak i również ktoś kto potraktuje raczej te sprawy na poważnie Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SalomonAlber




Dołączył: 02 Gru 2016
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sulechów

PostWysłany: Pią 0:33, 02 Gru 2016    Temat postu: znam ten rodzaj związku
 
Rozumiem w jakim jesteś położeniu, i wiem że nie jest ci łatwo. nie szukaj rozwiązania samodzielnie, Szukaj go razem z partnerem. skoro uważacie że wasze uczucie jest na tyle silne to jedno z was będzie musiało zmienić środowisko. lub zróbcie to oboje. wyjedźcie i zamieszkajcie razem w mieście pośrodku. ja tak zrobiłem poszedłem na żywioł Smile i było cudownie trochę biednie ale byliśmy razem. co prawda nie po środku bo w Londynie ale ważne że byliśmy razem. ( związek nie przetrwał, z mojej winy po 3 latach popełniłem głupotę) nie wiem co mógłbym ci doradzić. ale życzę ci wszystkiego dobrego. pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

samaleniedokońca




Dołączył: 31 Paź 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:19, 05 Gru 2016    Temat postu: oo aż nie sądziłam, że ktoś odpowie ;)
 
Od mojego ostatniego przyjazdu do mojego miasta minęły jakieś dobre dwa miesiące, gdzie w jednym znowu non stop szukałam pracy i nic, jedynie tylko siedziałam rozgniewana w samotności w drugim coś ruszyło. Pojawiła się praca, nowe twarze, pieniądze, ale mimo wszystko człowiek wraca znowu sam do swojego pokoju i na następny dzień jest dokładnie to samo. Wcale nie wystarczają nowe znajomości i zajęcie. Na szczęście jest to praca do świąt, więc już niedługo i się zobaczymy. I nabrałam świadomości jednak, że na dłuższą metę można oszaleć. Owszem 2-3 tygodnie góra miesiąc można tak sobie żyć. Ludzie nie widzą się znacznie dłużej. Gorzej tylko jak dla jednych to tylko rozwiązanie na krótko i czasem jednorazowo, a dla drugich trochę już styl życia. A tego się bardzo boję, nie widzę warunków by u nas coś ruszyło do przodu w kierunku mieszkania bliżej siebie...a jesli znajdę się znowu w takiej sytuacji a pewnie się jeszcze znajdę to normalnie oszaleje w tym związku i oboje to wiemy, niestety nie wiem jak sobie poradzić. Zwłaszcza jak jedno ma już długo prace u siebie w mieście a drugie jakgdyby ma większe pole popisu (czytaj ja, ponieważ nie mam stałej pracy, ani się póki co nie uczę)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twój problem Strona Główna -> Życie intymne i związki
Strona 1 z 1

Wyświetl posty z ostatnich:   
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
Skocz do:  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin