|
blackdance
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 7:48, 06 Lip 2010 Temat postu: Nie wiem o co mu moze chodzic... :(:( pomozcie |
|
Jestem /bylam z moim chlopakiem (w sumie nie wiem jak to mozna okreslic aktualnie) ok 2 miesiace, lecz wczesniej dlugo sie kumplowalismy a nastepnie przyjaznilismy.... tak ze w sumie kilka ladnych miechow... Wszystko bylo pieknie ,dobrze az byl taki dzien w ktorym sie nie spotkalismy poniewaz ja jakos nie mialam sily bo ostatnio duzo razem imprezowalismy wiec postanowilam sobie zrobic dzien odpoczynku w lozku. Wieczorem mi pisal sms-y ,ze szkoda ,ze sie nie widzielismy ,ze teskni. Ja mu na to ,ze czasami mozemy sie nie widziec dzien bo jak bd sie tak codziennie widywali to przeciez sie soba znudzimy ;/ on to potwierdzil.
Ale za chwile napisal ze nie bd mogli sie widywac niestety przez kilka dni bo ma taki maly problem , przez ktory nie bedzie mogl wychodzic z domu ... Oczywiscie nie bylam zadowolona ,szczegolnie ze nie chcial mi powiedziec o co chodzi ze wzgledu ze mnie jak to napisal kocha ,a pozatym bym nie zrozumiala.... No i to byl ostatnio normalny dzien. Na nastepny dzien sie do mnie nie oddzywal... kolejny tak samo ... az w koncu jakos sie do niego dodzwonilam i prosilam zeby podjechal pod moj dom bo musze mu cos powiedziec... chcialam go zmotywowac to tego zeby sie zmienil, przestal w koncu palic, jarac, wracac do domu nad ranem i wziol sie za poprawianie ocen itd. wyszlo z tego tyle ,ze mi powiedzial kilka nie milych slow ale za kilka dni sie spotkalismy i wszystko bylo ok ale po tym ostatnim minely juz kilka dni a on nie odp na esy ani nic,idac z pociagu zauwazylam ze idzie z dwoma kumplami ktorych nienawidze i kolezankami tych kumpli. Jak mnie zobaczyl to odrazu do mnie przyszedl i mnie odprowadzil pod dom. Ustawilismy sie na ten sam dzien o 23... dzwonilam ... obydwa telefony niby "rozladowane" , no to dzwonilam do jego kumpla z ktorym wiedzialm ze akurat byl . Kumpel mi powiedzial ,ze moj chlopak bd za jakies 3-5 min tam gdzie ja... czekalam (na szczescie nie sama ) ok 40 min i dzwonie jeszcze raz do kumpla... Ktory mi powiedzial ze nie wie co z moim chlopakiem i chyba pojechal na CPN po jakies jedzenie dla innych kumpli czy cos... Dzwonilam potem jeszcze do niego i juz nie odbieral... Nie oddzywal sie kilka dni po tym jak mnie wystawil pomyslalam ze na pewno do niego pierwsza nie napisze! napisal dopiero po 2-3 dniach o 4.30 w nocy "nie napiszesz juz w ogole?" nie dosc ze mnie wystawia , klamie itd to jeszcze go mnie pretensje :/;/ Wygarnelam mu , bo niech sobie nie mysli ze moze mnie traktowac jak jakąs z marginesu ;/ nie oddzywal sie kolejne kilka dni... napisalam kilka sms-ów , doszly do niego. Potem za kilka dni nastepne i okazalo sie ze ma wylaczony telefon... Czasami bylo tak ze bral inny telefon i z niego korzystal , ale to bardzo rzadko bo ten ktory mial wylaczony byl z tej sieci co ja mam i ulatwialo nam to kontakt. Własnie wczoraj kiedy juz 3 dzien mijal jak mial wylączony telefon i zero kontaktu... Siedze sobie w parku wieczorem , widze , ze on idzie... ale nie mialam pojecia co robic , balam sie jego reakcji , nawet nie wiedzialam czy nie podeszedl do mnie i znajomych ze wzgeldu ze nas nie widzial czy nie chcial ;/ Oglnie jak sie czasami oddzywal to pisal ze potrzebuje czasu... ze musi cos skonczyc i takie nie zrozumiale dla mnie zdania:( nie wytrzymalam plakalam kazda noc od 2 tyg... dzisiejszej nocy wgl nie spalam... odwazylam sie zadzwonic do niego na ten drugi numer... o ok 4 rano... odebral zaspany... nie mialam na tyle odwagi zeby z nim porozmawiac wiec napisalm mu sms-a.... Ogolnie stwierdzil ,ze on chce mnie kochac ale nie moze... , nie ktore z nastpenych sms-ów wyglądaly nastepująco :
"Ale to nie jest tak, mam dalej uczucia do Ciebie,ale to nie chodzi o zadne podejrzane interesy.To o cos innego. Czego sam sie boje. Ja na prawde jak by nie bylo jak jest to by bylo zupelnie inaczej... tylko to jest ten jeb**y strach."
"To jest cos glupiego , ja chce Ci to powiedziec ale to jest takie popierdo*** ,ze masakra , nie chce zebys miala do mnie glupie miny.Chodz bys mi obiecala ,ze nie bedziesz"
Oglolnie unika jakich kolwiek spotkan ze mna, zmianil wgl tryb zycia teraz spi w dzien a jezdzi gdzies po nocach ... ja na prawde nie wiem co sie z nim dzieje widze ze stara sie nie bywac w miejsach w ktorych ja bywam...
Jakie macie pierwsze mysli nad tym pomyslicie o co moze chodzic ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
zkazdachwilablizej
|
|
Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:38, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
Hmm, albo nie wie jak Ci powiedziec, ze to koniec i dlatego tak kręci, albo na serio ma jakis problem...tylko troche dziwne, ze z kumplami moze sie spotykac a Cb olewa na calej linii. I to jego glupie tlumaczenie . Mysle ze wersja pierwsza jest bardziej realistyczna. Pomyl, warto byc z kims kto ma Cie aktualnie w dupie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
lagom
|
|
Dołączył: 05 Sie 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:35, 09 Sie 2011 Temat postu: |
|
Zdecydowanie nie warto tracic czasu, dla kogos kto dla Ciebie go nie znajduje i olewa...może to cieżko zaakceptowac ale trzeba byc silnym i znalezc kogos kto bedzie chcial Cie widziec
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|